Lot na sześć metrów
Szczecin wyrasta na stolicę polskiej tyczki. To w miejscowym klubie karierę kończyła Monika Pyrek, a teraz rozkwita tam talent Piotra Liska.
Na przełomie stycznia i lutego hala Azoty Arena, pusta zazwyczaj w godzinach przedpołudniowych, miała nietypowych gości i wyposażenie. Pod trybunami rozłożony został rozbieg dla tyczkarzy, postawiono oczywiście także stojaki i ułożono zeskok. Gospodarze nie mieli wcale w planach żadnych zawodów, ale mityng i kolejne wielkie wyzwanie czekało na najsłynniejszego w ostatnich tygodniach polskiego lekkoatletę.
24-letni Piotr Lisek kilka dni wcześniej ustanowił w Cottbus wynikiem 5,92 rekord Polski. Pobił o jeden centymetr rezultat, jaki w sierpniu 2011 roku na zawodach w Szczecinie uzyskał bydgoszczanin Paweł Wojciechowski. Lisek pokazał, że jest w formie, uwierzył w siebie, ale odczuwał pewien niedosyt. Czuł, że może skoczyć wyżej. Trzeba było więc zadbać o szczegóły, skorygować błędy, najlepiej w zbliżonym otoczeniu w jakim później przyjdzie startować. – Niewiele jest takich ośrodków w Polsce, gdzie można „zrobić technikę" w hali – Spała, Gdańsk, Toruń. W Szczecinie też jest z tym kłopot, bo hala przy ulicy Litewskiej, gdzie zazwyczaj trenuję, ma zbyt krótki rozbieg. Brakuje tam sześciu kroków. Ale gospodarze Azotów na moją prośbę i klubu o wszystko zadbali. Przez kilka dni mogłem u siebie w domu dokładnie skupić się na przygotowaniu technicznym w warunkach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta