Gdy w mięsie jest za mało mięsa to inspektor ustali karę
Producent, który zaniża w artykule spożywczym zawartość mięsa o 17 proc. i świadomie jako składnik podaje schab wieprzowy, zamiast mięsa wieprzowego dopuszcza się zafałszowania produktu.
Spór w sprawie dotyczył kary za wprowadzenie do obrotu zafałszowanej partii artykułu rolno- spożywczego.
Problemy ukaranej spółki zaczęły się od wizyty wojewódzkiego inspektoratu jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. W listopadzie 2015 r. inspektorzy przeprowadzili kontrolę w spółce w zakresie jakości handlowej przetworów mięsnych. W trakcie działań pobrano do badań laboratoryjnych próbkę artykułu rolno-spożywczego, którą przekazano do specjalistycznego laboratorium.
Złe oznakowanie
Kontrola laboratoryjna wykazała zaniżoną o 17 proc. zawartość mięsa, która wyniosła 111 proc. +/- 5 proc. Tymczasem firma zadeklarowała, że 100 g wyrobu wyprodukowano ze 128 g schabu. W tej sytuacji urzędnicy uznali, że badana próbka nie spełniała wymagań zadeklarowanych w oznakowaniu produktu oraz specyfikacji jakościowej – karcie produktu.
Spółka broniła się przed zarzutami. W trakcie postępowania złożyła wyjaśnienia, że zawartości tłuszczu i mięsa podane w tabeli wartości odżywczej po uwzględnieniu dopuszczonych tolerancji są zgodne z wynikami badań. Spółka nie odnosiła się w deklaracji do zawartości mięsa, lecz deklarowała procentową zawartość konkretnego elementu wieprzowego – schabu, który zgodnie z dostępną literaturą ma zmienną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta