Nie zwalniamy tempa
Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej zdradza, w jaki sposób można przygotować tyle różnorodnych premier w ciągu jednego sezonu.
Rzeczpospolita: W ilu procentach udało się panu zrealizować zamierzenia swoje pierwszego, dyrektorskiego sezonu?
Marcin Nałęcz-Niesiołowski: Można powiedzieć, że udało nam się zrealizować wszystko, co zaplanowaliśmy na obecny sezon. Wszystkie premiery doszły do skutku, tak więc z kilkoma wznowieniami było w sumie dziewięć nowych tytułów operowych, baletowych i familijnych. Została nam jeszcze tylko prezentacja „Fausta" w Hali Stulecia.
Plany na przyszły sezon będą równie bogate?
Zamierzamy utrzymać tempo.
Skąd więc pan bierze pieniądze na tyle premier?
Staramy się, by sprzedaż biletów na wszystkie nasze spektakle premierowe i repertuarowe była jak najlepsza, zabiegamy o pozyskiwanie sponsorów, a poza tym bardzo mocno przyglądam się kosztom wszystkich naszych propozycji. Muszę też dodać, że Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwiększyły w tym roku dofinansowanie naszej instytucji o 3 mln 350 tys. złotych. Środki te zostały w bardzo dużej części przeznaczone na podwyżkę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta