Wypływamy na powierzchnię
Marek Piechocki | Sukces usypia, nie byliśmy czujni czy przewidujący, a rynek zrobił się trudniejszy – mówi prezes LPP.
Rz: W pierwszym kwartale LPP wykazało olbrzymią stratę – 117 mln zł. Co się dzieje z firmą?
Marek Piechocki: Wydaje mi się, że teraz już wypływamy na powierzchnię.
Byliście pod wodą? Brzmi mocno.
Dlaczego mocno? Nasza rentowność za zeszły rok to 3 procent. A to już może być błąd księgowy. Jakieś przeszacowania i za chwilę będzie minus 3 procent.
Co się stało, że zaczęliście tonąć?
Wiele rzeczy się zdarzyło. Może prezes poszedł na wakacje? (śmiech) Myślę, że zachłysnęliśmy się sukcesem w latach 2011–2013. Sukces usypia, nie byliśmy czujni czy przewidujący, a z drugiej strony rynek zrobił się trudniejszy i dramatycznie wzrosła konkurencja. De facto nie mamy obecnie konkurenta w postaci jednej czy drugiej sieci handlowej, tylko mamy konkurenta, który jest zlokalizowany w Londynie, Berlinie, Los Angeles i wysyła paczki z odzieżą zamówioną przez internet. Zresztą w branży to tak naprawdę silnych jest niewielu. Wszyscy cierpią, nie mówię tylko o Polsce. Jak nałożymy na to uśpienie spowodowane sukcesem – złota recepta na porażkę. Jednak jestem przekonany, że zrobiliśmy dużo w ciągu ostatnich 12 miesięcy i widzę, że już się wygrzebujemy z tego bałaganu.
Czyli co zrobiliście?
Postawiliśmy bardzo mocno na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta