Być twórcą czy tylko ulepszaczem – oto jest pytanie dla innowatorów
Jaka jest istota startupu, czy musi być technologiczny, czy ważne aby był innowacyjny – nad tym zastanawiali się uczestnicy debaty w redakcji „Rzeczpospolitej".
michał niewiadomski
Problem z definicją tego rodzaju spółek pojawia się od ich zarania. Jedni startupem określają po prostu wczesny etap rozwoju firmy, inni rozumieją ją jako podmiot przede wszystkim związany z nowoczesnymi technologiami. Jeszcze inna grupa upatruje w startupach po prostu firmy innowacyjnej.
Co buduje firma
Mec. Michał Żukowski, dyrektor działu R&D/VC w kancelarii Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy, zwracał uwagę na to, czym zajmuje się podmiot. – Startup nietechnologiczny idzie w rozwijanie technologii już istniejącej, np. Uber, Facebook. Spółka technologiczna wymyśla coś zupełnie nowego, autorskiego. Tu jest wyraźne rozgraniczenie – albo składamy coś na bazie istniejących rozwiązań, albo dokładamy swoją cząstkę – mówił.
Beata Lubos, naczelnik wydziału polityki innowacyjności w Departamencie Innowacji w Ministerstwie Rozwoju, zdefiniowała startupy na podstawie ryzyka związanego z działalnością gospodarczą. – Do grona startupów należy zaliczyć przedsięwzięcia, które są obarczone ryzykiem, biznesowym lub technologicznym. Nie są nim na pewno firmy, które powielają znany, sprawdzony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta