Życie jak anegdota
Tony Halik zjeździł cały świat, a jego podróż zaczęła się w Toruniu gdzie przyszedł na świat. Dziś jest tu Muzeum Podróżników jego imienia.
W czasach kiedy granice stoją przed Polakami otworem, a każdy może relacjonować swoje zagraniczne wyprawy w internecie, trudno zrozumieć fenomen Tony'ego Halika. Status „podróżnika" nie robi dziś na nikim większego wrażenia, ale w latach 70. i 80. filmy telewizyjne przedstawiające życie ludzi na odległych kontynentach były oknem na świat dla Polaków w PRL. W 1986 r. program „Pieprz i wanilia" oglądało średnio 8 mln Polaków. Programy Tony'ego Halika i jego partnerki zawodowej i życiowej Elżbiety Dzikowskiej rozbudzały wyobraźnię i wzmagały ciekawość świata nie mniej niż reportaże Ryszarda Kapuścińskiego czy książki przygodowe Alfreda Szklarskiego.
Widzowie zapamiętali go jako rozgadanego, krzepkiego staruszka, opowiadającego niestworzone historie i anegdoty. Wielu go uwielbiało, choć byli też tacy, których irytował swoim stylem.
Sylwetkę podróżnika postanowił przypomnieć reporter Mirosław Wlekły, autor książki „Tu byłem. Tony Halik", która miała premierę na wiosnę 2017 r. Wlekły pracował nad nią ponad dwa lata. Podróżował śladami Halika i spotykał się z ludźmi, którzy go poznali. Było to zadanie niezwykle pracochłonne, bo Halik zjechał niemal każdy zakątek Ziemi, miał tysiące bliskich znajomych, a przede wszystkim rzadko kiedy opowiadał jedną historię dwa razy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta