Bezwład Włoch blokuje Europę dwóch prędkości
Bez głębokich reform we Włoszech lansowany przez francuskiego prezydenta plan integracji strefy euro nie zostanie wprowadzony w życie. Tyle że w Rzymie nie ma perspektyw na powstanie rządu, który takie reformy przeprowadzi – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu wiceszef Włoskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych IAI.
Ettore Greco
Rz: Prezydent Emmanuel Macron zapowiada, że kiedy Francja rozpocznie uzdrawianie finansów publicznych, Niemcy zgodzą się na przebudowę unii walutowej: powołanie odrębnego budżetu dla strefy euro, parlamentu, ministra finansów. To znaczy, że trzecia gospodarka eurolandu, Włochy, już jest zreformowana?
Ettore Greco: Niemcy na razie wstrzymują się z zaakceptowaniem reform proponowanych przez Macrona z powodu słabości Francji. Ale nawet jeśli reformy uda się wprowadzić, to nie wystarczy. Bo przecież nowe rozwiązania proponowane dla strefy euro, w szczególny sposób idące w kierunku uwspólnotowienia długu, będą musiały objąć Włochy. Jeśli więc Macron sądzi, że reformy we Francji wystarczą, aby przekonać Niemcy, to się myli. Podobnie myli się, jeśli sądzi, że Włochy miałyby zostać wykluczone z tego nowego porozumienia: to jest nierealistyczne. Krótko mówiąc, uzdrowienie sytuacji finansowej Włoch jest tu sprawą kluczową.
Włochy trzymają więc w szachu całą strefę euro. Czy będą zdolne ograniczyć rekordowy dług, zdynamizować gospodarkę? Najpóźniej w maju kraj czekają wybory, które mogą chyba nawet wygrać populiści.
Pytanie, co się rozumie pod pojęciem wygrania wyborów: przejęcie władzy czy blokowanie polityki innych. Wiele też zależy od tego, czy do wyborów uda się zmienić ordynację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta