Bieganie po urzędach: chleb powszedni inwestora
Nikt nie wymyślił jeszcze idealnych zasad szybkiego załatwiania formalności, bo chyba ich zwyczajnie nie ma, a ciągłe eksperymenty w przepisach wprowadzają tylko zamieszanie.
Przez ostatnie 20 lat ciągle doskonalono prawo budowlane. Za każdym razem cel był podobny: usprawnienie załatwiania formalności, tak by przeciętny Kowalski nie musiał biegać po urzędach. Ale na razie efekty eksperymentów w prawie są mizerrne. Jak się biegało, tak nadal się biega.
Domy na zgłoszenie
Dwa lata temu wprowadzono możliwość budowy na zgłoszenie wolno stojących domów jednorodzinnych, które nie mają wpływu na zagospodarowanie sąsiednich nieruchomości. Dzięki temu miało być szybciej i prościej, bo bez koniecznosci przeprowadzania postępowania administracyjnego i wydania decyzji w sprawie pozwolenia na budowę. Dzięki temu inwestor unikałby ryzyka, że sąsiad będzie protestował i odwoływał się do sądu administracyjnego, a tym samym zablokuje mu budowę. Okazało się jednak, że zmiana furory nie zrobiła.
W ubr. na podstawie pozwoleń na budowę wybudowano 82 852 domy, a na zgłoszenie tylko 5302. Dlaczego budowa domów na zgłoszenie nie jest popularna?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta