Banki przenoszą się z ulic do centrów handlowych
Instytucje finansowe podążają za klientami.
Do tego, że placówek bankowych ubywa, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Przez ponad pięć lat sieć w naszym kraju zmniejszyła się o 3,5 tys. oddziałów, do obecnych 27,5 tys. Ale redukcja ich liczby to nie jedyny skutek restrukturyzacji sieci – zmienia się też kształt, lokalizacja i rola oddziałów.
Tam, gdzie klienci
Najbardziej widoczną zmianą jest malejąca liczba placówek przy ulicach. Zamiast kamiennej fasady, marmurów i ciężkich drzwi, oddziały banków coraz częściej przybierają formę placówek nowoczesnych, mniejszych i naszpikowanych urządzeniami elektronicznymi.
– Dzieje się tak, bo zmienia się funkcja oddziałów z transakcyjnych na bardziej doradcze, mające za zadanie budować relacje z klientem i podnieść jego satysfakcję z kontaktu z bankiem. W USA już powstają takie bankowe kluby czy kawiarnie, gdzie jednocześnie klienci mogą miło spędzić czas i załatwić sprawę w banku – mówi Michał Turalski z KMPG.
Wyjaśnia, że zmiana roli placówek wynika ze zmiany zwyczajów klientów. – Wzrasta ich świadomość w zakresie możliwości smartfonów, komunikacji elektronicznej i coraz więcej osób zaczyna korzystać z bankowości cyfrowej, przez co zmniejsza się częstotliwość kontaktów z bankiem w oddziałach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta