Samce alfa w pogoni za alfą
Run na krótkoterminowe zyski i wynikające z niego ryzyko rzadkich acz dotkliwych katastrof jest nie do wyeliminowania z rynków finansowych.
Zbyszek Grocholski
Po wybuchu kryzysu 2008 r. wiele kontrowersji budziły wynagrodzenia kadry kierowniczej, zwłaszcza na rynkach finansowych. Okazuje się, że ciągle aktualne są słowa Adama Smitha: „Dyrektorzy zawiadują raczej cudzymi pieniędzmi niż własnymi, zatem nie można się spodziewać, aby dbali o te fundusze z taką samą starannością, z jaką troszczą się o własne fundusze właściciele firm prywatnych".
Stopa zwrotu nade wszystko
Od lat 30. XX wieku mamy do czynienia z coraz bardziej zyskującym na znaczeniu kapitalizmem menedżerskim. Wyniki instytucji finansowych od początku lat 90. kształtuje fakt, że rezultat działania ich menedżerów mierzony jest różnicą między stopą zwrotu zarządzanych przez nich papierów wartościowych a rynkową stopą zwrotu. Finansiści w swoim żargonie stopy zwrotu przekraczające rynkowe określają pojęciem „alfa".
Wyniki menedżera inwestującego w duże spółki będzie się porównywać np. z niemieckim indeksem giełdowym DAX500 lub polskim WIG20. Ma to konsekwencje praktyczne z perspektywy zarządzanej firmy. Sprawia, że menedżerowie, chcąc zarobić znaczące pieniądze i mieć wysoką pozycję na rynku, muszą inwestować w ryzykowne aktywa, w przypadku których jednak prawdopodobieństwo zupełnego załamania jest niewielkie (np. bardziej ryzykowne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta