W leasingu nie widać końca boomu
Tempo wzrostu branży leasingowej może być ciągle dwucyfrowe. Jesteśmy na tym rynku numerem 1 i nigdy tej pozycji nie oddamy – mówi prezes PKO Leasing.
Andrzej Krzemiński
Rz: Jakie są przyczyny tak dobrej koniunktury w branży?
Główną jest rozwijający się segment małych i średnich przedsiębiorstw. Połowa klientów branży leasingowej ma obroty do 5 mln zł. 70 proc. klientów to są ci do 20 mln zł. Z ok. 600 tys. firm, które obsługujemy, gros to małe, rodzinne firmy pracujące dla rynku lokalnego, które są w dużej mierze uzależnione od wysokości popytu wewnętrznego. Nasi klienci, którzy obsługują ten rynek, mają się dobrze, bo jest popyt na ich produkty i usługi. Jeżeli tak, to oni potrzebują kapitału. Nakładające się tempa wzrostu są imponujące. Branża leasingowa jest w stanie dotrzeć do tej części małych i średnich przedsiębiorstw, które mają pomysł na biznes, mają popyt i potrzebują kapitału wsadzonego do samochodu, ciężarówki, prostej maszyny, urządzeń gastronomicznych czy sportowych. To jest podstawa rozwoju.
W I półroczu branża leasingowa urosła 11,7 proc. w skali rok do roku. Kiedyś ten wynik przekraczał 20 proc. Mamy spowolnienie?
Wszystkim segmentom finansowym życzyłbym takiego spowolnienia. W 2014 roku tempo wzrostu wyniosło ponad 21 proc., w następnych dwóch latach blisko 17 proc. Tempo mamy mniejsze, ale chciałbym, żeby gospodarka rozwijała się w takim „niskim" 12-proc. tempie.
Kiedy ten boom się skończy?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta