Konkurujemy przede wszystkim jakością
Sprzedajemy ryby po dobrych cenach, ale dbamy o nie jak chyba nikt – mówi Łukasz Skowroński, współwłaściciel Gospodarstwa Rybnego w Zielenicy.
Rz: Po raz kolejny został pan odznaczony za jakość ryb produkowanych w dwóch gospodarstwach należących do pana i pana żony Anny. Długo się pan starał o „Perłę" w konkursie zorganizowanym przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego?
Łukasz Skowroński: Kilka lat. Teraz nasz jesiotr wędzony został wybrany spośród kilkunastu tysięcy potraw.
Jak powstało gospodarstwo rybne?
Było to osiem lat temu, kiedy po raz pierwszy otrzymaliśmy fundusze unijne. Tak naprawdę korzystamy z 40-letniego doświadczenia teścia, który był wybitnym polskim ichtiologiem. Przez 20 lat prowadził gospodarstwa rybackie, a w roku 1995 wybudował pierwsze własne stawy w Lejkowie. Były w pełni ekologiczne, bo cała woda do hodowli czerpana była z dwóch źródeł wybijających z lasu prosto do gospodarstwa. Dzięki temu smak ryb, ich jakość, mięsność, i struktura były i są niepowtarzalne.
Z wykształcenia nie jest pan ani rolnikiem, ani ichtiologiem?
Kiedy teść zakładał firmę w Lejkowie, pracowałem w banku w Poznaniu, moja żona w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta