Asystenci czują się oszukani
Zdali egzamin, ale nie będą asesorami, bo nie są po Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Proszą o pomoc.
agata Łukaszewicz
Ponad 2 tys. prawników ma nie lada problem. To osoby po tzw. starej aplikacji sądowej i zdanym egzaminie sędziowskim oraz dzisiejsi asystenci i referendarze. Ci wprawdzie są bez egzaminu, ale pracują w sądach, by do niego przystąpić. Za sprawą zmian przepisów m.in. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury mają bardzo ograniczone szanse, by zasiąść za sędziowskim stołem. Albo z powodu małej liczby konkursów, albo zablokowano im drogę do asesury, a ta jest dziś wstępem do urzędu sędziego. Minister sprawiedliwości dał im siedem lat na zajęcie stanowiska sędziego. Potem stracą to prawo.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów apelowało już do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta