Porty, amunicja, dorsze i morświny
Strona niemiecka nie odniosła się do wielu zastrzeżeń, jakie ma polska strona w związku z budową nowego gazociągu.
– Te sprawy nie wchodzą w zakres postępowania – w ten sposób przedstawiciele Nord Stream 2 i niemieckich urzędów odrzucali pytania polskiej delegacji. Latem w Stralsundzie ścięła się z nim polska delegacja, złożona z kilkudziesięciu ekspertów. „Rzeczpospolita" dotarła do zapisu spotkania.
Do wymiany zdań doszło 21 lipca w Stralsundzie. Gospodarzem był Niemiecki Urząd Górniczy i Federalny Urząd ds. Żeglugi i Hydrografii, które zajmują się procedowaniem zgody na budowę nowego gazociągu. Byli też przedstawiciele inwestora, czyli Nord Stream 2 AG. Ze strony polskiej pojawiła liczna delegacja. Byli przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, regionalnej dyrekcji w Szczecinie, przedstawiciele ministerstw – Gospodarki Morskiej, Spraw Zagranicznych, Energii, portów, a także prawnicy, przedstawiciele stowarzyszeń rybackich, a nawet naukowiec ze stacji badawczej na Helu i ekolodzy. W sumie 32 osoby. Temat: budowa gazociągu Nord Stream 2 jako inwestycji transgranicznej. Z zapisu rozmowy widać, jak bardzo zdeterminowany jest Nord Stream.
– Widać, że Niemcy już nie rozmawiają z nami po partnersku – komentuje przebieg i klimat spotkania Marek Gróbarczyk, minister Gospodarki Morskiej.
– Przedstawiciele NS2 byli zaskoczeni i zirytowani bardzo dobrym przygotowaniem przedstawicieli polskich instytucji i organizacji – ocenia mec. Michał Lizak, który był w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta