W dobrej sprawie
Legendarna szczecińska fabryka Wiskord upadła kilkanaście lat temu. Nadal działa, choć nie bez trudności, klub kajakowy o tej samej nazwie.
W PRL były rarytasem – kasety magnetofonowe Wiskordu. Popularnością nieco ustępowały tym z gorzowskiego Stilonu, ale Wiskord Superton C60 albo C90 (czyli 60- i 90-minutowe) kupowało się najczęściej spod lady. To na nie nagrywało się programy radiowe z trudno dostępną zachodnią muzyką, nadawane najczęściej w Trójce, programy kabaretowe, w których od czasu do czasu satyrycy przemycali ośmieszające władze aluzje. Fabryka Wiskord produkcję taśm magnetofonowych rozpoczęła w 1976 roku. Pierwsze produkty szwankowały. Wkrótce jednak zakupiono niemiecką licencję. Jakość kaset znacznie się poprawiła. Dziś należą do PRL-owskiej legendy.
Z ojca na syna
Położony w Żydowcach w południowej części miasta zakład miał jednak przez lata zupełnie inny profil działalności. Produkował włókna wiskozowe, czyli sztuczny jedwab, który był używany m.in. do wzmacniania powierzchni opon samochodowych. Fabryka została założona jeszcze przed I wojną światową przez Guido Henckela von Donnersmarcka, magnata przemysłowego, właściciela wielu kopalni na Górnym Śląsku. Po drugiej wojnie ocalały majątek ogołociła Armia Czerwona, ale Polacy na nowo rozkręcili produkcję. Zakład działał na tyle prężnie, że powstał przy nim klub sportowy. W tym roku obchodził 70-lecie istnienia. W czasach świetności istniało kilka sekcji, od zawsze najsilniejsza była kajakarska – ze względu na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta