Zima wypłoszyła kibiców
Koniec dobrej serii Korony, Legia znów wygrywa, wciąż niezdobyte Zabrze.
To był weekend pięknych bramek i niespodziewanych wyników. Do soboty Korona mogła chwalić się serią dziewięciu kolejnych meczów bez porażki i sześciu zwycięstw w Kielcach, w tym nad Legią.
Tym razem w Kielcach stało się coś dziwnego. Pierwszy celny strzał, obroniony przez Macieja Gostomskiego, Arka (Grzegorz Piesio) oddała już w 17. sekundzie. Później Korona zdobyła przewagę, ale Pavel Steinbors w bramce Arki spisywał się jak w finale Pucharu Polski – obronił trudne strzały (Bartosza Rymaniaka i Elii Soriano, a po przerwie Niki Kaczarawy).
W 36. minucie Rafał Siemaszko uciekł obrońcom na lewym skrzydle i kiedy Gostomski wybiegł aż pod boczną linię pola karnego, gdynianin bardzo trudnym technicznie strzałem przerzucił piłkę nad nim. Na 2:0 podwyższył Marcin Warcholak, pięknym uderzeniem z rzutu wolnego (ok. 30 metrów).
Dziesięć minut później Arka prowadziła już 3:0. Stoper Korony Senegalczyk Elhadji Pape Diaw pozwolił Mateuszowi Szwochowi opanować piłkę i oddać strzał w okienko. Oby w czerwcu, w Moskwie przeciwko Polsce zagrali obrońcy klasy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta