Lepsza ochrona pracownika
UE próbuje ucywilizować niestandardowe kontrakty. To odpowiedź na sharing economy.
Anna słojewska z Brukseli
Co czwarty kontrakt w UE w 2016 roku był nietypowy. Kiedyś taka kategoria obejmowała nieliczne formy zatrudnienia, jak kontrakt czasowy czy samozatrudnienie.
Dziś, głównie na skutek rozwoju internetu i związanych z tym aplikacji umożliwiających oferowanie usług w tzw. gospodarce dzielenia się, kategorii jest znacznie więcej. Są pracownicy platform internetowych, pracownicy na żądanie czy pracujący na podstawie bonów usługowych. Łączy ich minimalna ochrona socjalna. Ustawodawcy na całym świecie głowią się, jak poprawić bezpieczeństwo pracowników bez zaduszenia w zarodku dynamicznej części gospodarki.
Komisja Europejska ma jeszcze większy problem, bo jej kompetencje w zakresie polityki socjalnej są ograniczone i nie może regulować form zatrudnienia w państwach członkowskich. Ale może wyznaczać pewne standardy i za to się właśnie wzięła, proponując nową dyrektywę w sprawie bardziej przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w całej UE. – Świat pracy zmienia się w szybkim tempie – rośnie liczba niestandardowych form zatrudnienia i umów. Coraz liczniejszym pracownikom grozi w związku z tym, że nie będą już objęci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta