Sprawa Magdy Żuk – materiały z Egiptu
Śledczy otrzymali z Egiptu raport dotyczący śmierci Magdaleny Żuk. Według nieoficjalnych informacji na jej ciele nie było śladów przemocy.
Jak podaje Prokuratura Krajowa, w raporcie są informacje o czynnościach wykonanych przez egipskie organy ścigania – przesłuchaniach świadków i badaniach biegłych. Materiał będzie weryfikowany – prokuratura w Jeleniej Górze złożyła wniosek o przedłużenie śledztwa, rozważy m.in. powołanie polskich biegłych. Z nieoficjalnych informacji mediów główny wniosek z egipskiego raportu sprowadza się do oceny, że na ciele Polki nie było śladów świadczących o przemocy (ataku lub gwałcie), a przyczyną śmierci były obrażenia doznane w efekcie upadku z wysokości.
27-letnia Żuk w 2017 r. poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa Alam. Po kilku dniach pobytu – jak wynika z telefonów, które wykonywała m.in. do swojego partnera w Polsce – miała się dziwnie zachowywać. Na nagraniu wrzuconym do sieci Żuk twierdziła, że boi się o życie. Trafiła do szpitala, w którym wyskoczyła z okna.