Rana będzie się jątrzyć długimi latami
Nie grozi nam rewanżyzm – w odpowiedzi Mariuszowi Królikowskiemu.
W „Rzeczy o Prawie" z 10 kwietnia 2018 r. pojawił się artykuł pana sędziego Mariusza Królikowskiego poświęcony sytuacji w sądownictwie. Autor ogólnie zmierza do tego, aby po wojnie o wymiar sprawiedliwości stopniowo wygaszać spory i by nowa KRS unikała rewanżyzmu. Jestem daleki zarówno od przekonania, że do wygaszenia tych sporów dojdzie, jak i od obawy, że problemem będzie akurat groźba jakiegoś rewanżyzmu.
Przypomnę tylko, że Jarosław Kaczyński wielokrotnie wskazywał na konieczność wymiany elit sędziowskich z tych wyrosłych w PRL na inne, w domyśle – bardziej sprzyjające prawicy. Jest to element programu PiS, którego się nie ukrywa – czego dowodem są liczne publikacje prasowe i wypowiedzi polityków prawicy. Obecnie znalazł on w sądach grono (na szczęście nie bardzo liczne) usłużnych i sfrustrowanych brakiem wcześniejszych awansów sędziów, którzy czy to z powodów ideowych czy też własnych korzyści personalnych postanowili mu w tym pomóc. Nie grozi nam żaden „rewanżyzm", bo to zwykły „skok na stołki".
Pisząc w kontekście ostatnich zmian prawnych o tym, że KRS średnio rocznie dotąd opiniowała 500 etatów sędziowskich i asesorskich, sędzia Królikowski wyraźnie bagatelizuje kwestię, że w ciągu czteroletniej kadencji jest to aż 20 proc. kadry sędziowskiej – a to przecież bardzo dużo. Dodatkowo autor pomija powszechnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta