Anioł molestuje dziewczynki
Najcenniejszą wartością nowego spektaklu Mariusza Trelińskiego w Operze Narodowej jest przyjemność słuchania muzyki.
Oto paradoks opery, ale i jej siła. Można zaprosić gości na premierę wyreżyserowaną przez tegorocznego zdobywcę operowego Oscara, ale w orkiestrowym kanale pojawia się dyrygent tej klasy co Kazushi Ono i kradnie show. Bez niego „Ognisty anioł" Sergiusza Prokofiewa rozbłysnąłby w Operze Narodowej skromnym płomieniem.
Pod batutą wspaniałego japońskiego artysty orkiestra wzniosła się na wyżyny. Muzyka Prokofiewa narastała z każdą sceną aż do szaleńczego finału, przytłaczając widza masą dźwięków. Nic wszakże nie było za głośno. Wystarczyło zamknąć oczy, by delektować się bogactwem muzycznych planów, ale też docenić wyobraźnię Prokofiewa, który dźwiękami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta