Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Marzeń się nie dziedziczy

20 września 2018 | Raporty RZ | Adrianna Lewandowska

Strategia | Wielkie rody pomnażały majątki, jednak wola króla – nestora nie zawsze była respektowana przez następców. dr Adrianna Lewandowska MBA partner zarządzający, doradca ds. strategii i sukcesji w firmach rodzinnych, Lewandowska i Partnerzy, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego, współautor książki „Narodziny Firmy Rodzinnej. Jak mądrze zaplanować sukcesję i przekazać biznes następcom”

Śledząc doniesienia o biznesie rodzinnym, prawie codziennie trafiam w prasie czy w internecie na artykuły o dziedziczeniu firmy rodzinnej w sposób optymalny podatkowo. Chociaż te kwestie są w procesie sukcesji istotne, to największe wyzwanie dla jej powodzenia leży w sferze rodzinno-biznesowej, co często łączy się z dużymi emocjami. Z wieloletniego doświadczenia z pracy z firmami rodzinnymi wiem, że wszyscy pilnie potrzebujemy zwrotu w kierunku głębokiego, szerokiego wymiaru procesu sukcesji. Jej istotą jest nie tylko przekazanie majątku, lecz konsensus międzypokoleniowy na poziomie strategii właścicielskiej pomiędzy generacją nestorów i sukcesorów. Dopiero wtedy można myśleć o strategiach długowieczności biznesów rodzinnych opartych na solidnych fundamentach.

Jak to było z możnymi

Sukcesję majątku znamy z kart historii. Królowie, władcy, możni za wszelką cenę starali się zadbać o ciągłość dynastii i posiadanie dziedzica, któremu mogliby przekazać ziemie, pałace, wioski czy ruchomości. Państwo było niejako własnością panującego, a tron dziedziczył „naznaczony" przez poprzednika sukcesor, niekoniecznie najstarszy. Primogenitura działała tylko w teorii, w praktyce decydowała opinia władcy. Wygrywał często nie ten najstarszy czy najlepszy kandydat, lecz najbardziej lubiany, faworyzowany przez ojca. Królowie budowali strefy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11159

Wydanie: 11159

Spis treści
Zamów abonament