Nasze czekoladki są lubiane także za granicą
Rynek słodyczy | Niemcy kupili jedną czwartą naszego eksportu białej czekolady. Sporo słodyczy zamawiają także Węgrzy i Brytyjczycy.
Rynek słodyczy w naszym kraju rośnie dziś głównie dzięki eksportowi. Krajowi producenci spokojnie obserwują ukraińskich konkurentów i z przyjemnością śledzą wzrost sprzedaży produktów premium. W zasadzie cały rynek słodyczy ma się dziś dobrze. Dotyczy to zarówno tabliczek czekolady, pralinek, batonów, cukierków i lizaków, jak i gumy do żucia, drażetek oraz lodów.
– Rozwój nie jest imponujący, ale najważniejsze, że wciąż widzimy stopniowy wzrost eksportu – mówi Marek Przeździak, prezes Polbisco, Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych. – Sytuacja na świecie jest stabilna, panuje ogromna konkurencja, ale nasi producenci dobrze sobie radzą. Eksport jest drugą nogą dla przemysłu, która stabilizuje sytuację ekonomiczną producentów.
Według danych branżowego stowarzyszenia eksport bardziej rośnie pod względem wartości niż ilości. Dotyczy to zwłaszcza wyrobów cukierniczych. W tym przypadku w pierwszym półroczu zanotowano wzrost o 12 proc. Jeśli chodzi o wyroby czekoladowe, za granicę sprzedano ich o 5 proc. więcej.
– To oczywiście pozytywny sygnał, ale nie ma gwałtownego wzrostu – mówi Marek Przeździak.
Ogólnie eksport szeroko pojętych słodyczy rozwija się nieźle. W ubiegłym roku wartość sprzedaży za granicę wyrobów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta