W wielu sądach epidemia. Brakuje rąk do pracy
temida | Tam, gdzie sytuacja jest patowa, sprawy spadają z wokand. Gdzie się da, obecni w pracy urzędnicy ratują wydziały dotknięte L4. Resort monitoruje protest. agata Łukaszewicz
Pracownicy sądów rozpoczęli protest, jak ustalili kilka tygodni temu. Część nie poszła do pracy, lecz na L4. Protest ma potrwać do 21 grudnia. Sędziowie twierdzą, że faktyczny problem pojawi się za dwa, trzy dni. Szczególnie w mniejszych sądach, gdzie nie można przenosić pracowników między wydziałami. Chorobowa absencja dotknęła też tych największych. W jednym z praskich sądów rejonowych do pracy nie przyszło 97 osób.
Gmach zamknięty
Inny przykład? Sąd Rejonowy w Sulęcinie odwołał wszystkie rozprawy zaplanowane na 10 grudnia. Zamknięte zostały też Biuro Obsługi Interesantów, wydziały: cywilny, karny, rodzinny i nieletnich oraz ksiąg wieczystych. Na mniejszą skalę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta