Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trudno pośmiertnie osądzić prałata

12 grudnia 2018 | Pierwsza strona

Po ośmiu latach od śmierci księdza Henryka Jankowskiego pojawiły się zarzuty, że dopuszczał się on molestowania seksualnego nieletnich. Gdyby ofiary złożyły pozew, byłby to proces bez precedensu, niezmiernie trudny prawnie, być może również dowodowo.

Nie jest wykluczone, że domniemane ofiary prałata zmierzają do uzyskania zadośćuczynienia pieniężnego, lecz o odpowiedzialności karnej lub odszkodowawczej księdza nie ma już mowy. Żądania mogą być kierowane pod adresem przełożonych prałata – kurii biskupiej. Sąd badałby wtedy, czy duchowny dopuścił się zarzucanych mu przestępstw, w grę wchodziłaby odpowiedzialność kurii za podwładnego.

– Jeśli tak ważna osoba w kościelnej hierarchii miała możliwość stałego dokonywania przestępstw seksualnych na szkodę dzieci, towarzysząca temu zmowa milczenia i zaniechania po stronie kurii mogłyby stać się w określonych okolicznościach samodzielną podstawą odpowiedzialności – wskazuje prof. Maciej Gutowski, dziekan poznańskich adwokatów. ©℗ —dom

Wydanie: 11229

Wydanie: 11229

Spis treści
Zamów abonament