Raportowanie schematów podatkowych, czyli donos po polsku
PROCEDURY | Nowy rok przyniósł wiele zmian w rozliczeniach z fiskusem, ale na relacjach z aparatem skarbowym najdonioślej odbije się obowiązek informowania o zdarzeniach, z którymi wiąże się uzyskanie korzyści podatkowej.
W świadomości społecznej żywe jest odnoszenie się do archetypów w literaturze pięknej, a w przypadku państwa i administracji do dzieł J. Orwella (Folwark zwierzęcy) i F. Kafki (Proces). Pierwszy obrazuje, jak słuszne ideały potrafią zostać wypaczone przez nieodpowiedni aparat wprowadzający w życie te ideały, a drugi, jak funkcjonuje państwo totalne.
Wielki Brat, który karze
Jakkolwiek by nie doceniać uzasadnienia dla wprowadzenia zasad raportowania schematów podatkowych, nie sposób pozbyć się wrażenia, że oto nadchodzi Wielki Brat, który pod groźbą kar – bardzo surowych – zmusi każdego do donoszenia nie tylko na kontrahentów i na osoby przypadkowe, ale przede wszystkim na siebie. W chwili obecnej nie ma systemu prawnego ani państwa, które oczekiwałyby od swoich obywateli obowiązku raportowania niemalże wszystkich czynności, jakie mogą być podejmowane przez podatników. Warto przy tym przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno w Polsce Ludowej istniała samokrytyka. Obecnie wprowadzone do systemu prawnego obowiązkowe raportowanie jest tym samym, z tą różnicą, że w wersji elektronicznej i wymuszonej systemowo.
Jeśli nie taki był zamiar ustawodawcy, to najwyraźniej nie został zrealizowany właściwy projekt. O prawdziwości tej tezy świadczy choćby to, że przepisy wymagają szczegółowych objaśnień, których mimo zapewnień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta