Miejski krajobraz wciąż cierpi od reklam
Ład Przestrzenny | Aglomeracje walczą z nadmiarem bannerów oraz billboardów, podejmując uchwały krajobrazowe. Ze skutecznością jednak nadal kiepsko. Renata Krupa-Dąbrowska
Krajobraz wielu miast szpecą reklamy. Pomysły na rozwiązanie problemu są różne. Kraków, Łódź, Wrocław, Zakopane utworzyły parki kulturowe. Gdańsk, Opole, Warszawa, Gdynia stawiają na uchwały krajobrazowe. Często walka z reklamami przypomina walkę z wiatrakami.
Opłaca się łamać prawo
W Warszawie wielkoformatowe reklamy znajdują się wszędzie, nawet w centrum miasta. Nie wszystkie wiszą legalnie. Powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego nie próżnuje – usuwa ich rocznie setki, ale wiele z nich wraca na stare miejsce. Dlaczego? – Narzędzia, jakimi dysponujemy są, mocno ograniczone, a kwoty grzywien nieadekwatne do zysku z reklamy. Zapewne niejednokrotnie są one już z góry wliczane w koszty – uważa Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Warszawie.
Jako miejsce, gdzie wiesza się reklamy z naruszeniem prawa, wskazuje obszar od ronda Dmowskiego do ronda ONZ, okolice placu Konstytucji oraz obiekt przy alei Niepodległości 210.
– Tylko w wypadku reklamy wielkoformatowej zamontowanej na elewacji budynku przy Alejach Jerozolimskich 33 od lipca 2011 r. zostało wydanych dziewięć decyzji nakazujących jej demontaż. W niedługim czasie płachtę reklamową montowano jednak ponownie – przyznaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta