Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sąd nie zauważył kradzieży spółki

04 lutego 2019 | Kraj | Izabela Kacprzak Grażyna Zawadka

Na podstawie całkowicie sfałszowanych dokumentów sąd gospodarczy w Warszawie oddał spółkę w ręce przestępców.

Sabri Bekdas, najbardziej znany turecki biznesmen prowadzący interesy w Polsce, został okradziony – nieznani sprawcy w majestacie prawa przejęli kierowaną przez niego spółkę deweloperską należącą do tureckich właścicieli. Przestępcy podstawili warszawskiemu sądowi fałszywy akt zmian właścicielskich, nowego zarządu i adresu siedziby – na ich podstawie sąd KRS, niczego nie weryfikując, dokonał zmian, które zalegalizowały przestępstwo, a oszustom pozwoliły całkowicie przejąć spółkę. Wszystko wydarzyło się w ciągu zaledwie trzech tygodni. Bekdas to właściciel kilku spółek, centrum handlowego, hotelu i przez pewien czas klubu Pogoń Szczecin. Interesy w Polsce robi od lat 90. Historia przejęcia jego spółki Reformer Development pokazuje, jak łatwo ukraść w Polsce każdą spółkę.

– To, co nas spotkało, jest po prostu nieprawdopodobne – burzy się Sabri Bekdas.

Fakt, że spółka Reformer Development, której prezesem jest od lat Bekdas, została przejęta przez nieznanych przestępców wyszedł przez przypadek.

11 stycznia do korespondencyjnego biura spółki w Raszynie (mieści się tu księgowość) zadzwoniła pracowniczka ING Banku z prośbą o uzupełnienie danych do otwarcia rachunku spółki w banku – podania dokładnego adresu przy Marszałkowskiej 111 w Warszawie – zlecenie złożył prezes spółki Kennet Markus Ljung. Główna księgowa, która...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11272

Wydanie: 11272

Spis treści
Zamów abonament