Złe rozwiązania w dobrej chwili
Koniunktura w przemyśle przetwórczym jest najsłabsza od sześciu lat. Dzięki bodźcom fiskalnym spowolnienie nie rozleje się na całą gospodarkę. Grzegorz Siemionczyk
PMI, barometr koniunktury w polskim przemyśle przetwórczym bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki około 200 przedsiębiorstw, zmalał w lutym do 47,6 pkt z 48,2 pkt w styczniu. Tym samym wrócił do poziomu grudniowego, najniższego od kwietnia 2013 r.
Te wahania mają jednak mniejsze znaczenie niż to, że PMI już czwarty miesiąc z rzędu utrzymał się poniżej 50 pkt. Każdy taki odczyt sugeruje zaś, że aktywność w przetwórstwie przemysłowym, które odpowiada za 20 proc. wytwarzanej w Polsce wartości dodanej, maleje w ujęciu miesiąc do miesiąca. W 2014 r., gdy PMI poprzednio był poniżej 50 pkt, utrzymał się tam tylko przez trzy miesiące. Dlatego ekonomiści PKO BP komentują, że ścieżka PMI coraz bardziej przypomina tę, którą „podążał on podczas załamania w latach 2007–2008 i kreśli tym samym mocno pesymistyczny obraz gospodarki".
Odporność ma granice
Optymizmem nie napawają też szczegółowe wyniki ankiety, na której opiera się PMI. Firmy zgłosiły m.in. równie silny spadek produkcji jak w styczniu, który był pod tym względem najgorszy od niemal dekady. Była to reakcja przedsiębiorstw na malejącą wartość otrzymywanych zamówień, szczególnie z zagranicy. Trevor Balchin z firmy IHS Markit, która oblicza PMI, podkreślił, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta