Legia wciąż szara
Wisła Płock przerwała zwycięską passę Cracovii. Legia odniosła zwycięstwo nad Miedzią i trener Ricardo Sa Pinto na razie zostaje w Warszawie.
Po dwóch porażkach Legii z rzędu szef klubu Dariusz Mioduski spotkał się z Sa Pinto. Gdyby Legia w meczu z Miedzią straciła choćby punkt, niewykluczone, że Portugalczyk straciłby pracę. Nawet wypłacenie mu odszkodowania mogłoby się bardziej opłacać niż patrzenie, jak się wszyscy z nim męczą.
Tyle że z Miedzią Legia przegrać nie mogła, choćby nawet połowa drużyny, wychodząc z szatni na boisko, skręciła sobie kostki. Po prostu ze wszystkich 16 drużyn ekstraklasy akurat Miedź jest najmniej „ekstra".
Legia Warszawa staje się coraz bardziej Legią cudzoziemską, jest już w niej czterech portugalskich trenerów, pięciu zawodników z Portugalii, ale niestety nie grają jak Benfica Lizbona czy FC Porto. Salvador Agra jako zawodnik Wigier może stałby się ulubieńcem Suwałk. Do klasy mistrza Polski trochę mu brakuje. Natomiast Iuri Medeiros, który strzelił Miedzi piękną bramkę, jest być może najlepszym zakupem Legii od miesięcy. Jednak jako całość Legia wciąż jest szara.
Ale szarość jest kolorem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta