Dziecko na plakacie to ryzykowna propozycja
Wykorzystywanie wizerunku dziecka do promowania działalności, nawet za zgodą rodzica, po latach może doprowadzić do sporu o zadośćuczynienie.
Przekonał się o tym Ryszard Z. prowadzący szkołę karate. Został on pozwany o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych Małgorzaty N. Oprócz 5 tys. zł kobieta żądała usunięcia plakatów zamieszczonych przez pozwanego na Facebooku. Twierdziła, że reklamując swoją działalność gospodarczą Ryszard Z. posługiwał się jej wizerunkiem bez jej zgody. Nie zaprzestał tego mimo wezwania.
Ryszard Z. od 10 lat prowadzi działalność gospodarczą, której przedmiotem jest organizowanie edukacji sportowej i zajęć rekreacyjnych. Tę działalność prowadzi także w ramach Stowarzyszenia X.
Matka się zgodziła
Małgorzata N. uczestniczyła w zajęciach od 9. roku życia. Jej matka pracowała dla Ryszarda Z. na umowach cywilnoprawnych i angażowała się w działalność stowarzyszenia.
Podczas zajęć wykonywano zdjęcia dzieci, w tym małoletniej wówczas Małgorzaty N. Fotografia z wizerunkiem dziewczynki została umieszczona na plakatach szkoły karate, na jednym z nich - razem z małoletnim synem Ryszarda Z. Plakaty były wykorzystywane marketingowo.
Na rozpowszechnianie wizerunku dziewczynki zgodę wyraziła ustnie jej matka. Po kilku latach, gdy Małgorzata N. była w wieku dojrzewania, a relacje jej matki z Ryszardem Z. uległy pogorszeniu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta