Niezależna agencja zamiast kuratoriów oświaty
Sieć szkół można by uzależnić od wyboru danej placówki przez rodziców poprzez wykorzystanie przez nich bonów oświatowych, tak jak jest to w Szwecji. Maria Weber
W obecnej kadencji parlamentarnej samorządowcy przeżyli zawrót głowy związany z przeprowadzonymi przez rząd głębokimi zmianami w systemie edukacji, pozbawiającymi ich dotychczasowych kompetencji. Ale ich przywrócenie może dać impuls do głębszej decentralizacji w oświacie.
Problem z siecią
Możliwość stanowienia o sieci szkół należała do podstawowych kompetencji samorządu terytorialnego. Obecny rząd poddał tę kompetencję kontroli kuratorów oświaty. Bez ich zgody samorządowcy nie mogą zracjonalizować sieci. Próby likwidacji szkoły kończą się konfliktem z kuratorem. To był wstęp do rozpoczęcia reformy oświatowej, podjętej woluntarystycznie i bez konsultacji z samorządem. Przy okazji zwiększono też rolę kuratorów oświaty przy obsadzaniu stanowisk dyrektorów szkół, a w nowej podstawie programowej ograniczono autonomię programową szkół. Stało się jasne, iż rząd dąży do centralizacji oświaty, a samorząd ma jedynie pełnić rolę wykonawcy tych pomysłów.
Bon, rada i bez kuratora
Pierwszym krokiem, zdaniem autorów raportu „Polska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta