Święto nieoczywistego kina
230 filmów z 54 krajów, 600 seansów. Wielcy mistrzowie i odkrycia. Nowe Horyzonty zaczęły się we Wrocławiu. Barbara Hollender
„Ten szał rezerwacyjny jest stanowczo przereklamowany. Miejsca na »Wysoką dziewczynę« zniknęły dopiero po 40 sekundach" – zażartował na Facebooku jeden z dziennikarzy. A inny odpowiedział, że logowanie do systemu zajęło mu 7 sekund i już nie udało mu się zdobyć biletu na „Tommasa" Abla Ferrary.
W tym roku w ciągu pierwszych 20 minut przedsprzedaży kupionych zostało ponad 14 tys. biletów. Wieczorem ten wynik urósł do 35 tysięcy. Karnety skończyły się dużo wcześniej, co oznacza, że w kinach już zajętych jest kolejnych 40 tysięcy miejsc.
18 lat temu „Cisza" Michała Rosy otworzyła pierwszy festiwal Romana Gutka w Sanoku. Po roku impreza przeniosła się do Cieszyna, a w 2006 roku osiadła we Wrocławiu. Dziś Nowe Horyzonty są wydarzeniem, które ściąga tu ogromną liczbę gości. Według badań 70 procent publiczności stanowią przybysze z różnych stron Polski, ale i z zagranicy.
Filmy budzące emocje
Roman Gutek, założyciel i dyrektor Nowych Horyzontów, stara się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta