Upał w firmach staje się problemem
Kraje północy Europy do tej pory ustalały minimalną temperaturę w zakładach pracy, teraz będą musiały ustalić maksymalną. anita błaszczak
Upalne lata i wysokie temperatury w pracy to problem nie tylko południa Europy, ale także chłodniejszych do niedawna krajów Północy, gdzie przepisy na razie dotyczą ochrony pracowników przed zimnem. Teraz pojawiają się pomysły, by uregulować dopuszczalne temperatury maksymalne. To w interesie samych pracodawców, bo z badań wynika, że wydajność spada, gdy temperatura w pracy przekracza 25°C i jest nawet o jedną piątą niższa, gdy słupek rtęci sięga 30°C.
Dane, jakie „Rzeczpospolita" uzyskała z Głównego Inspektoratu Pracy, potwierdzają, że to problem także w Polsce: do początku lipca do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło 391 skarg w związku z upałami, w tym 179 na upał w pomieszczeniach i 212 na nieprawidłowości w wydawaniu napojów. Część pracodawców zapomina, że gdy w firmie jest ponad 28°C, muszą zapewnić nieodpłatnie zimne napoje, a w przypadku pracujących na zewnątrz – już od 25°C.