Opłata za „bachora” i rzut długopisem. Tak grzeszą hotelarze
Luksusowy górski hotel naliczył klientce „opłatę za bachora". W innym obiekcie krewki pracownik rzucał przedmiotami. Kolejny pomylił klientów. W takich sytuacjach jest się gdzie poskarżyć.
Pięciogwiazdkowy Green Mountain Hotel & Apartments w Karpaczu na rodzinne wakacje wybrała pani Agnieszka. „Starannie dobrane miejsce w sercu Karkonoszy. Ekskluzywny hotel z salonem kosmetycznym. Z pokoi rozpościera się widok na góry i las". Tak Green Mountain zachęca klientów na swojej stronie internetowej. Wszystko na najwyższym poziomie.
Poziomu nie trzymał jednak pracownik hotelu, który wystawił klientce rachunek. Na paragonie znalazł się dopisek: „dopłata za bachora". „To opłata za pobyt córki. Brak mi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta