Na skrawku niepodległej Polski
Prawdy o powstaniu należy szukać w relacjach jego uczestników, jak choćby we wspomnieniach płk. Józefa Szostaka, szefa Oddziału III KG Armii Krajowej.
Front zbliżał się ku Warszawie. Dawało się odczuć jakieś podniecenie i oczekiwanie. Jadąc tramwajem, miałem taki przypadek. Podszedł do mnie konduktor i zapytał wręcz: „Panie pułkowniku, kiedy zaczynamy?". Zatkało mnie, bo ja go nie znałem, a on wiedział, kim jestem. Widać było ruch Niemców ku zachodowi. Jechały tabory, a na nich Niemcy nie z butnymi minami, a jacyś wypłowiali i potulniejsi. Szedłem któregoś dnia ulicą Towarową. Była godzina między 16 a 17-tą. Ruch ogromny. Na jezdni masa aut niemieckich. W pewnym momencie widzę, że naprzeciw mnie idzie lotnik niemiecki. Uderzyło mnie, że nagle zatrzymał się i uniósł ręce nie zupełnie do góry, ale do wysokości ramion. Podszedłem bliżej i mijając go zobaczyłem, że jakiś młody człowiek trzyma pistolet przy brzuchu Niemca, a drugi odpina mu pas z pistoletem. Wszystko odbyło się szybko i zupełnie cicho [...].
Przed Godziną „W"
W niedługim czasie zostałem wezwany na pierwszą odprawę przedpowstaniową, na której Bór zapowiedział, że będziemy się zbierali codziennie rano i drugi raz po południu. W tych odprawach, prócz Delegata Rządu, Bora, Grzegorza i Kobry, mieli brać udział: Monter, Iranek, Kuczaba i ja. Podczas tych odpraw zostały omówione zasadnicze sprawy dotyczące walki. Znając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta