Pierwsi w polskim panteonie
Od wybuchu zrywu minęły trzy pokolenia. Ale pamięć o nim wydaje się coraz bardziej żywa. jędrzej bielecki
W czwartek o 17.00, dokładnie w rocznicę Godziny „W", cała stolica dosłownie stanęła w miejscu. Już nie tylko w symbolicznych miejscach – jak plac Krasińskich czy przed monumentem Gloria Victis na warszawskich Powązkach Wojskowych – ale niemal na wszystkich skrzyżowaniach i wielkich arteriach metropolii ludzie zatrzymali się w zadumie. Podobnie zrobiło wielu Polaków w innych miastach kraju. Tak jakby w czasach rozpasanej konsumpcji ludzie, szczególnie młodzi, jednak potrzebowali heroicznych wzorów, stałych wartości.
– Jesteście dla nas wzorem do naśladowania. Wasz heroiczny czyn utwierdza nas w przekonaniu, że naród, który był do tego zdolny, może być pewny, że nigdy nie zginie – mówił chwilę później na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie spoczęło wielu powstańców, biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. – Oddajemy cześć zwyciężonym, lecz nie pokonanym – dodał.
Kilka godzin wcześniej podobne słowa wypowiedział szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta