Testem jest jakość rozstrzygnięć, a nie wrażenie, jakie wywołały
Zarzuty o braku niezależności nowo powołanych sędziów Sądu Najwyższego nie znajdują oparcia w rzeczywistości i mogą świadczyć o niezrozumieniu istoty niezawisłości sędziowskiej.
W opinii rzecznika generalnego (E. Tancheva) przedstawionej 27 czerwca 2019 r., a dotyczącej spraw ustroju polskiego Sądu Najwyższego (sygn. akt C 585/18, C 624/18 i C 625/18), znalazło się – szerzej nierozwijane – stwierdzenie, zgodnie z którym „niezawisłość i bezstronność sędziów w rozumieniu art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności wymaga obiektywnej oceny, czy sam sąd zapewnia wystarczające gwarancje pozwalające wykluczyć wszelkie uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności".
Kryteria owej obiektywnej oceny nie zostały właściwie w opinii sformułowane (chyba że za takie uznać uwagi dotyczące wymagań stawianych procedurze powoływania sędziów), akcent został zaś przesunięty na „wrażenie wywoływane" przez wymiar sprawiedliwości.
Na szali, jak podkreśla E. Tanchev, leży bowiem „zaufanie, jakie sądy powinny budzić wśród obywateli w demokratycznym społeczeństwie". Wywoływane wrażenie ma więc, jak dodaje rzecznik, „pewne znaczenie", ponieważ „sprawiedliwość powinna nie tylko być wymierzana, ale także wymierzana w sposób widoczny dla wszystkich" (pkt 120).
Orzekanie „za" lub „przeciw"
Trudno w pełni podzielić zaproponowane podejście. Po pierwsze, to psychologom i socjologom pozostawić należy analizowanie wywoływanego przez wymiar sprawiedliwości tak ulotnego zjawiska, jakim z natury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta