Kryzys lekowy pokazał, że biznes jest najważniejszy
Rynkiem aptecznym zaczęły rządzić twarde mechanizmy ekonomiczne. Na pierwszym miejscu musimy stawiać interes pacjenta i jego zdrowie – mówi Michał Byliniak, prezydent Grupy Farmaceutycznej Unii Europejskiej.
Czy zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia dodatkowe dostawy wreszcie trafiły do aptek?
Czasowo poprawiła się dostępność do części leków bądź ich dawek, niemniej cały czas zapotrzebowania wysyłane z aptek przewyższają dostawy. Wynika to z długotrwałego charakteru części niedoborów. Trzeba pamiętać, że kryzys lekowy nie zaczął się kilka tygodni, a kilka miesięcy temu i złożyło się na niego kilka czynników – m.in. widmo brexitu, które spowodowało, że producenci z Wielkiej Brytanii musieli przenieść produkcję do innego kraju UE, ponieważ po „twardym" wyjściu z Unii mogliby być traktowani jako państwo trzecie. Nie bez wpływu był nowy obowiązek serializacji leków, który sprawił, że od 9 lutego 2019 r. wszystkie opakowania muszą mieć unikalny kod. Według niektórych powodem było załamanie na azjatyckich rynkach lekowych będących głównym globalnym dostawcą API (active pharmaceutical ingridients), czyli aktywnych substancji farmaceutycznych, z jakich wytwarzane są leki. Braki zaczęły się już kilka miesięcy temu, a ich apogeum przypadło na początek wakacji, kiedy pacjenci często realizują recepty na większe ilości medykamentów przed dłuższym wyjazdem.
Resort zdrowia twierdzi, że leki są i powołuje się na popularne internetowe wyszukiwarki.
Trudno nam, z perspektywy apteki, ustalić, czy odmowy realizacji albo częściowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta