W nowych czasach elektromobilność pasuje do Porsche
W sportach motorowych notujemy sukcesy naszych silników elektrycznych. Więc e-auto to ani presja rynku, ani dbałość o wizerunek, tylko przeniesienie doświadczeń z toru wyścigowego na drogę – mówi Oliver Blume, prezes Porsche AG.
Czy przypomina pan sobie w historii Porsche taki popyt na auto, którego kupujący nawet nie widzieli na oczy, jak jest to w przypadku pierwszego elektrycznego samochodu marki Taycana?
Rzeczywiście, mamy już 30 tys. zamówień, w tym 115 z Polski. I jak pracuję w Porsche od siedmiu lat, to takiej sytuacji jeszcze nie było. A przecież żaden z klientów, którzy wpłacili depozyt, nie widział ostatecznej wersji tego auta, pokażemy je dopiero na początku września, podczas najbliższych targów samochodowych IAA we Frankfurcie. Co więcej, nie podaliśmy jeszcze ostatecznej ceny, więc żadna z chętnych osób nie wie, ile zapłaci. Owszem, pokazywaliśmy modele koncepcyjne dwa lata temu we Frankfurcie, a potem podczas salonu w Genewie. I na tej podstawie klienci wyraźnie uwierzyli, że jeśli Porsche będzie sprzedawał auto elektryczne, to w dalszym ciągu będzie to Porsche. Ale nawet dla nas tak potężne zaufanie również jest zaskoczeniem. Kiedy kilka lat temu planowaliśmy wprowadzenie Taycana do produkcji, popyt szacowaliśmy na ok. 20 tys. aut rocznie. Wygląda na to, że nie doszacowaliśmy.
Komunikujecie się z przyszłymi właścicielami?
Koledzy z działu sprzedaży i osoby odpowiedzialne za konkretne rynki są w stałym kontakcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta