Luksemburskie ABC, część II
Precedensowe oddziaływanie TSUE na prawo europejskie nie może budzić żadnych wątpliwości.
Jednoznaczne rozstrzygnięcie, że orzeczenia wstępne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) są precedensem dla sądów krajowych (część I analizy), prowadzi do pytania o metodę budowania przez TSUE swoich precedensów i zdobywania dla nich posłuchu wśród swojego najważniejszego audytorium – sądów krajowych. Dopiero powiązanie zasady z metodą pozwala nam odkryć całą gamę sytuacji i orzeczniczych niuansów, które wyjaśniają, jak TSUE współkształtuje i rozwija prawo europejskie poprzez swoje orzecznictwo.
„Stawanie się precedensu"
Pytanie o status i funkcje orzecznictwa nabiera szczególnej roli w prawie unijnym z racji specyfiki tego prawa: jego fragmentaryczności, wielojęzyczności czy trudnego procesu formalnej zmiany traktatów. Często właśnie orzecznictwo zapewnia, że prawo nadąża za zmianami społecznymi, ekonomicznymi i politycznymi. Dlatego pierwszorzędnego znaczenia nabiera umiejętność nie tylko czytania pojedynczego wyroku, ale także globalnego spojrzenia na orzecznictwo. W przypadku orzecznictwa TSUE proste odwołanie się do klasycznego dualizmu pomiędzy „prawem zawartym w księgach" (law in books) a „prawem w działaniu" (law in action) nie wystarcza, skoro TSUE znacznie częściej i na większą skalę aniżeli sądy krajowe staje w obliczu braku regulacji i nie dysponuje w punkcie wyjścia „prawem w księgach"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta