Nagroda Giedroycia dla Kniażyckiego i Majchrowskiego
Co roku na chwilę przed ogłoszeniem laureatów Nagrody im. Jerzego Gierdoycia robię sobie krótką rekolekcję z poglądów Redaktora. I zawsze łapię się na tej samej myśli, jak bardzo bym pragnął, jak bardzo bym chciał, żeby jego testament się domknął, żeby przesłanie o wsparciu i potrzebie solidarności z sąsiadami na Wschodzie nie było już potrzebne.
Były takie chwile, że wydawało się, iż ten horyzont powoli się domyka. Ukraina była na demokratycznej ścieżce, Aleksander Łukaszenko wydawał się momentami przewidywalny i otwarty na Zachód, poprawialiśmy stosunki z braćmi Litwinami, a i z Rosji dawało się odczuć powiew bardziej przyjaznych wiatrów. Giedroyc robi swoje, jego wizja się przybliża! – myślałem przez chwilę. Naiwnie, jak się zwykle okazywało. Bo po każdej takiej refleksji pojawiały się czarne chmury.
Wyniesieni przez każdy z kolejnych „majdanów" ukraińscy politycy zawodzili, Łukaszenka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta