Próba paryska Zełenskiego
Los tlącej się od ponad pięciu lat wojny na wschodzie Ukrainy jest w rękach Putina, Zełenskiego, Macrona i Merkel.
W Moskwie, Kijowie, Paryżu czy Berlinie wszyscy są zgodni co do tego, że przełomem jest już sam fakt poniedziałkowego spotkania przywódców „czwórki normandzkiej", którzy po raz ostatni rozmawiali w październiku 2016 roku. Z przecieków w ukraińskich mediach wynikało, że wtedy w Berlinie prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie z Francois Hollande'em, Angelą Merkel i Petrem Poroszenką nalegał na konieczność przeprowadzenia wyborów i nadania przez Kijów specjalnego statusu dla Donbasu, mówił też o całkowitej i bezwarunkowej amnestii dla prorosyjskich separatystów. – Po prostu przestań strzelać – miał podnieść głos ówczesny prezydent Ukrainy. Od tamtej pory zginęło ponad 300 ukraińskich żołnierzy. W momencie zamknięcia wtorkowego wydania „Rzeczpospolitej" rozmowy w Paryżu jeszcze trwały, ale napływające z Moskwy i Kijowa informacje nie wróżyły przełamania impasu.
Sam na sam z Putinem
Tym razem Ukrainę za stołem rozmów reprezentował Wołodymyr Zełenski. Tuż po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta