Wielkie kino czy wiele hałasu o nic
Na ekranach trzecia część trylogii Władysława Pasikowskiego „Psy 3. W imię zasad” z Bogusławem Lindą w roli Maurera.
pro
Weterani trzymają się mocno
Barbara Hollender
„Psy 3. W imię zasad" – kontynuacja kultowego cyklu Władysława Pasikowskiego nie zawodzi: to męskie kino z Polską w tle.
Wiem: „trójka" ma scenariuszowe luki, chwilami wydaje się mało finezyjna. Ale kupuję konwencję, w jakiej Pasikowski historię opowiada.
Nakręcone w 1992 r. „Psy" były jak prowokacja. Ich bohaterami reżyser uczynił nie działaczy Solidarności czy nowych biznesmenów, lecz dawnych funkcjonariuszy SB, których świat się zawalił. Zbliżający się do czterdziestki Franz Maurer za komuny robił karierę, także dzięki małżeństwu z córką wiceministra MSW, a ona prysnęła za granicę, „bo to zła kobieta była". Po '89 roku i weryfikacji trafił do policji. Były w „Psach" korupcja, gangsterskie powiązania biznesu i władzy. A dawny ubek walczył, bo pewnych granic się nie przekracza. Podobnie jak w nakręconym dwa lata później sequelu, gdzie wplątano go w handel bronią dla Serbii. W „Psach 3" ktoś mówi: „Siedziałeś za podwójne morderstwo". „Pięciokrotne" – prostuje.
„Psy 3..." zaczynają się w chwili, gdy Maurer wychodzi z więzienia po 25...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta