Państwo żydowskie stale rośnie
Plan Donalda Trumpa daje Izraelowi wszystko, a Palestyńczykom niewiele. Jego realizacja będzie więc trudna.
Aneksja doliny granicznej rzeki Jordan, otwarta droga do zajęcia obszarów osiedli żydowskich na okupowanym Zachodnim Brzegu oraz Jerozolima jako niepodzielna stolica państwa żydowskiego – takie są główne punkty planu Donalda Trumpa, który ma uregulować konflikt izraelsko-palestyński.
Dla Palestyńczyków oferta Waszyngtonu oznaczałaby powstanie państwa złożonego z dwóch członów – części obszarów Zachodniego Brzegu Jordanu oraz Strefy Gazy, wraz z połączonym z nią wąskim pasmem wydzielonych obszarów na pustyni Negew – będących obecnie obszarem Izraela. Miałaby to być rekompensata za aneksję Doliny Jordanu, stanowiącą jedną trzecią obszaru Zachodniego Brzegu.
Poszczególne elementy państwa palestyńskiego miałyby zostać połączone siecią dróg oraz ok. 50-kilometrowym tunelem prowadzącym do Strefy Gazy. Główny obszar państwa na Zachodnim Brzegu miałby jednak wyglądać jak szwajcarski ser, w którym zamiast dziur znajdowałyby się żydowskie osiedla z dziesiątkami tysięcy mieszkańców. Stolicą nowego państwa miałoby zostać miasto Al-Quds, powstałe z połączenia zamieszkałych przez Palestyńczyków wschodnich przedmieść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta