Chiny będą dalej się rozwijać mimo obecnych zawirowań
Chcę, aby w nieodległej perspektywie LOT latał na każde z pekińskich lotnisk dwa razy dziennie. Chcemy też latać do innych chińskich miast – mówi Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT. Danuta Walewska
LOT od niedawna lata już na drugie pekińskie lotnisko – Daxing. Dlaczego podjęliście taką decyzję?
Gdybyśmy nie skorzystali z szansy pojawienia się na Daxing, byłby to wielki błąd. To najnowsze lotnisko w Chinach, ma jeszcze margines przepustowości powietrznej, która w ciągu kilku lat zostanie wyczerpana. Chcę doprowadzić do sytuacji, aby w nieodległej perspektywie LOT latał na każde z pekińskich lotnisk dwa razy dziennie. Chcemy latać także do innych chińskich miast. Ale musimy być do tego gotowi. Chodzi mi o umowy dwustronne i dostępność slotów, w tym także prawa do przelotów nad Syberią. Chciałbym jednak, aby w ciągu dziesięciu lat liczba połączeń między naszym docelowym lotniskiem w Centralnym Porcie Komunikacyjnym a różnymi lotniskami w Chinach sięgnęła 100 połączeń tygodniowo. Chiny z pewnością dalej będą się rozwijać mimo obecnych zawirowań.
Kolejne europejskie linie zamykają połączenia do Chin z powodu rozszerzania się epidemii koronawirusa. Pan mówi o rozwoju połączeń z Chinami.
Pojawienie się w Chinach ognisk koronawirusa to rzeczywiście wyzwanie dla całej branży. LOT stosuje bardzo restrykcyjne procedury, by zapewnić bezpieczeństwo pasażerom i personelowi pokładowemu. Dodatkowe działania, które wdrożyliśmy w ostatnich dniach, pozwalają w jeszcze większym stopniu ograniczyć potencjalne ryzyka. Stale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta