Wspólnota bez ambicji
Wspólnota szykuje najmniejszy budżet od trzech dekad. Ambitne plany integracji pozostaną na papierze.
– Będę z wami bardzo uczciwy: wcale nie jestem pewny, czy uda mi się wygrać nadchodzącą batalię finansową w Unii. Europa z budżetem odpowiadającym 1 proc. PKB [wszystkich krajów unijnych łącznie – red.] nie będzie w stanie prowadzić realnej polityki – przyznał 4 lutego w Krakowie Emmanuel Macron.
Dwa i pół roku wcześniej w wywiadzie dla tygodnika „Le Point" francuski prezydent snuł ambitny plan powołania odrębnego budżetu dla państw strefy euro, który odpowiadałby „kilku punktom procentowym" PKB tych krajów. W ten sposób możliwości działania Unii choć trochę zbliżyłyby się do tych, jakie mają państwa narodowe: we Francji wydatki publiczne równają się 56 proc. PKB, w Polsce 41,6 proc., a w USA 37,8 proc.
Rutte może czekać
Jednak na ostatniej prostej rokowań przed rozpoczynającym się 20 lutego szczytem przywódców UE, który ma podjąć próbę ustalenia budżetu Unii na lata 2021–2027, nie tylko ambicje Macrona poszły w niepamięć, ale wygląda na to, że Wspólnota będzie miała najniższy budżet od 1988 r., kiedy zaczęto ustalać w Brukseli wieloletnie ramy finansowe. Wówczas, jak przypomina hiszpański dziennik „El Pais", wydatki Unii osiągnęły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta