Lepsze historie wygrywają
Kampania staje się ciekawa, bo polityka i wyborcy nie chcą nudy
Ruszyła kolejna kampania wyborcza. O wszystko, o najwyższą stawkę, najważniejsza po 1989 r. – tak mówią politycy i sztabowcy. Ale opinia publiczna już trzy razy – w stosunkowo krótkim czasie – słyszała takie deklaracja. Czy mimo tego potencjalnego zmęczenia kampania prezydencka będzie i tak ciekawa? Duże emocje na pewno się pojawią – już są coraz większe, co pokazuje dyskusja wokół wydarzeń w Pucku – nawet jeśli w sondażach początkowo nie będzie widać większych zmian. Nie tylko dlatego, że wyborcy dopiero zaczynają się przyglądać temu, kto chce zostać (lub zostać ponownie) prezydentem Rzeczypospolitej. Ale przede wszystkim dlatego, że opowieść o tym, że nic w tej kampanii się nie wydarzy, a karty są już do II tury rozdane, nie jest specjalnie interesująca. Ani dla polityków, ani dla opinii publicznej. Ani dla mediów.
Sztaby wszystkich kandydatów doskonale wiedzą o tym, że trzeba wyborcom opowiedzieć historię, która będzie nęcąca, bardziej przyciągnie uwagę, a najlepiej zdominuje całą kampanię. Polityka nie znosi nudy i statycznego przebiegu wydarzeń. A to oznacza nieoczekiwane zwroty akcji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta