Drony kontra wirus, czyli Big Brother widzi wszystko
Chińskie społeczeństwo jeszcze nigdy nie było poddane takiej kontroli władz jak teraz, kiedy wybuchła epidemia koronawirusa. Siedem dekad od napisania „Roku 1984" spełnia się czarna wizja George'a Orwella.
– Ty, przystojny młody człowieku. Tak, mówię do ciebie. Dlaczego zdjąłeś maskę? Natychmiast włóż ją z powrotem – kobiecy, stanowczy głos rozlega się na całą ulicę Szanghaju. Tylko nikogo nie ma. Dopiero, kiedy zaskoczony przechodzień unosi głowę w górę, widzi utrzymujący się na wysokości kilku metrów dron wyposażony w kamerę działającą w podczerwieni i głośnik. Ale maszyna jest już zajęta czym innym. – Zjecie w domu, teraz nie wolno zdejmować masek! – krzyczy do grupy uczennic trzymających w ręku paczkę chipsów nie znoszący sprzeciwu głos policjantki, która znajduje się w centrum operacyjnym oddalonym kilkaset kilometrów stąd.
Chiny zaczęły na większą skalę stosować drony w 2016 r. Starały się za ich pomocą śledzić dysydentów czy całe grupy społeczne, jak Ujgurów, a także kontrolować granice państwa i potencjalnie niebezpieczne dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta