Andrzej Duda nie zdał egzaminu
Sztaby opozycyjnych kandydatów na prezydenta mogą być inwigilowane przez służby – uważa senator Marek Borowski.
W piątek wchodzi w życie ustawa dyscyplinująca sędziów. Co to oznacza dla przeciętnego Polaka?
Wszystko to, co się dzieje, prędzej czy później dotknie Polaków. Nie każdy będzie miał kontakt z sądami, ale może mieć. Autorytet sądów do tej pory nie był wysoki z wielu powodów: procesy toczyły się długo, sędziowie rozpatrujący sprawy nie zawsze byli uważni i staranni.
Po czterech latach rządów PiS i reformie ministra Zbigniewa Ziobry udało się ulepszyć prace sądów?
Jest gorzej. Sprawy się przedłużyły, wzrosły ich koszty. Opinia o uprzejmości sędziów na salach rozpraw się nie poprawiła. Nigdy wcześniej nie było zastrzeżeń co do niezależności, niezawisłości sędziów. Po czterech latach rządów PiS każdy wyrok w sprawach zatrącających o politykę jest kwestionowany z punktu widzenia tego, czy sędzia reprezentuje tę czy inną grupę polityczną. To jest zabójcze dla wymiaru sprawiedliwości. Do tego doprowadził PiS i Andrzej Duda. Jego odpowiedzialność jest zasadnicza. Rządy mają róże pomysły: lepsze, gorsze, szaleńcze. Cały czas dyskutujemy o tym, jaką rolę w naszej konwencji ustrojowej ma odgrywać prezydent. Jest wybierany w wyborach powszechnych, ale nie ma takiej władzy jak prezydent francuski czy amerykański. Jego rola obejmuje m.in. weto prezydenckie, możliwość kierowania spraw do Trybunału...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta