Posiedzenie przygotowawcze – ma zmienić wszystko, ale…

Przewlekłości zaczynają się, kiedy ilość zadań przypadających na sędziego przekracza jego możliwości

Dlaczego sądy pracują powoli, a zaległości rosną? Pierwsze objaśnienie wskazuje, że winni są ludzie pracujący w sądach – należy więc zwiększyć kontrolę (sankcje), aby położyć kres ich „bezkarności". Nie jest to koncepcja nowa, bo rozwijana twórczo przez kolejne rządy od wielu lat. Druga koncepcja odwołuje się do potrzeby organizacji i wyposażenia sądów – na miarę zadań i współczesności.

Wszelkie zasady zarządzania podkreślają, że zaniedbania i błędy ludzkie występują zawsze i wszędzie, ale dobra organizacja musi być przed nimi zabezpieczona (stąd systemy typu ISO). Dlatego poważne rozważania muszą skupiać się na metodach organizacyjno-merytorycznych, które zapewniają właściwą jakość i wyniki pracy. Jest to znacznie trudniejsze. Zaczyna się od analizy sytuacji, potem jest trud projektowania zmian, a koniec wieńczy ryzyko niepowodzeń przy wprowadzaniu tych zmian w życie. Metody personalne wydają się łatwiejsze, ale wzmacniając nadzór i sankcje, należy pamiętać, że dobrej organizacji nie buduje się na strachu i groźbach. Bodźce pozytywne (np. dobre wynagrodzenie) są lepszym stymulatorem wydajności i jakości pracy, a także warunkiem pozyskania odpowiednich kadr na rynku pracy.

Zmiany na lepsze trzeba zacząć od spraw najważniejszych

Trzeba więc ustalić, co jest w funkcjonowaniu sądów najważniejsze – np. opanowanie...